03.09 OD 39 LAT W RWANDZIE
Dzisiejszy dzień zdecydowanie zasłużył na duży kciuk w górę. Zaczęliśmy go podziwiając widoki rozciągające się nad jeziorem Kivu, a w trakcie Mszy Świętej nasze intencje skupione były na podziękowaniu Bratu Zdzisławowi za jego cichą posługę. Zaczęła się ona dokładnie 39 lat temu, kiedy o 6:20 jego samolot wylądował na ziemiach Rwandy.
Pierwszą atrakcją tego dnia była wizyta w manufakturze herbaty. Zostaliśmy zaznajomieni ze wszystkimi procesem, które są niezbędne, aby czarna herbata uzyskała taką postać jaką znamy. Oglądaliśmy większość z etapów począwszy od suszenia przez cięcie, sortowanie i kontrolne degustowanie.
Następnie, zahaczyliśmy o przejście graniczne pomiędzy Rwandą i Demokratyczną Republiką Konga, gdzie nasze stopy stanęły na ziemi kolejnego z Afrykańskich państw.
Zobaczyliśmy też z daleka elektrownię gazową zasilaną surowcem zaczerpniętym z jeziora.
Sama podróż naszym autobusem między poszczególnymi punktami może zaliczać się do atrakcji, bo rozciągające się widoki z każdym zakrętem były coraz piękniejsze. Drogi pnące się po zboczach prowadziły nas w górę i w dół, zawijały się i kręciły się wzdłuż jeziora, którego granica zacierała się z horyzontem przez mgłę.
Nie tracąc czasu, przesiedliśmy się na łódkę. Po rejsie po jeziorze Kivu podczas, którego nasze życie zależało od przecietego baniaka, którym wybierana była woda z naszej kajuty, odwiedziliśmy źródła termalne, gdzie wygrzaliśmy stopy.
Powrotny rejs, szybka sesja zdjęciowa przy zachodzie słońca i wskoczyliśmy w stroje kąpielowe. Czas rekreacji wykorzystaliśmy na kąpiel w jeziorze, gdzie graliśmy w piłkę i ćwiczyliśmy wodne akrobacje. Następnie udaliśmy się na Adorację. Dzień zakończył się wspólną kolacją, na której doceniliśmy służbę Brata Zdzicha skomponowaną mu piosenką oraz poznaniem historii naszego misjonarza.
/Kasia
Komentarze
Prześlij komentarz