27.08 CODZIENNOŚĆ I NATHALIE
O godzinie 7:15 dzień rozpoczęliśmy wspólną Godziną Czytań w kaplicy. Usłyszeliśmy wtedy, że dzisiejszym dniem opiekować się będzie święta Monika - matka świętego Augustyna. Niestety w okrojonym przeziębieniami składzie po śniadaniu ruszyliśmy do sióstr Franciszkanek, aby tam uczestniczyć z nimi we Mszy Świętej - nasz duszpasterz w kazaniu opowiedział o św. Monice, jej trudach i wielkiej wierze, a także skomentował postawę faryzeuszy z dzisiejszej Ewangelii. Wyszliśmy z kaplicy z przeświadczeniem, że nie po to nas Pan Bóg własnymi rękami z gliny ulepił, żebyśmy ładnie na zewnątrz wyglądali, ale żeby nasze wnętrze było przed Panem piękne.
Zabraliśmy się do pracy z nowym zapałem, szczególnie, że czekał na nas Emmanuel, nasz mały przyjaciel, który dzisiaj znowu dzielnie pomagał w malowaniu ścian. Do godziny 13:30 udało nam się pomalować klatkę schodową drugą warstwą farby, a także posprzątać i okleić taśmą drugą klatkę schodową. Podczas pracy jak zwykle towarzyszyła nam muzyka ze wspólnej playlisty, nie zabrakło również życiowych rozmów. W tym samym czasie ksiądz Jan z bratem Zdzichem naprawiali pompę.
Po szybkim obiedzie wróciliśmy do siebie, aby ogarnąwszy się pójść na spotkanie z Nathalie. Jest to jedna z wizjonerek, którym w 1982 i 1983 roku objawiła się Maryja, jedyna kobieta, która jest na miejscu w Kibeho i spotyka się z pielgrzymami. Spotkanie, choć lekko opóźnione, trwało ponad godzinę i Nathalie odpowiedziała na wszystkie nasze dociekliwe pytania. Opisywała moment objawień, reakcje ludzi, swoje przemyślenia czy codzienne życie. Powtarzała wezwanie Maryi do modlitwy, dziękowała za nasze świadectwo i zachęcała do dzielenia się naszym doświadczeniem misyjnym z bliskimi. Nathalie, choć jest cichą i skromną osobą, podczas spotkania dużo się uśmiechała, a za grubymi szkłami widać było oczy pełne szczęścia i pokoju. Umocnieni w wierze wróciliśmy na kolację i wieczorne rozmowy, po których zmęczeni dniem z ulgą poszliśmy spać.
Komentarze
Prześlij komentarz