20.08 POCZĄTEK PRACY, KIBEHO I PENSYLWANIA…
Dzisiejszy poranek w Kibeho miał w sobie coś urokliwego. A warto nadmienić, że przebywamy na wysokości 1900 m.n.p.m. Krajobraz jest więc wyżynno-górski. W dolinach, które otaczają ośrodek sióstr pallotynek, u których mieszkamy, z rana zebrała się mgła, która wraz z przyrodą stworzyła przepiękną scenerię.
Po porannych zachwytach spowodowanych przyrodą spotkaliśmy się na wspólnej eucharystii w kaplicy sióstr pallotynek. Po Mszy pospiesznie zjedliśmy śniadanie, spakowaliśmy sprzęt malarski, założyliśmy ubrania robocze oraz wypełniliśmy nasze kieszenie cukierkami.
Następnie wyruszyliśmy w drogę do sióstr Franciszkanek Służebniczek Krzyża, aby zacząć naszą posługę wolontaryjną. Droga do sióstr była zarazem naszym pierwszym dłuższym spacerem po Kibeho. To co, rzuciło nam się w oczy, to fakt, że wiele budynków jest zbudowanych z czerwonej, pomarańczowej lub żółtej cegły, na które następnie nie jest nałożony tynk, tak jak to wygląda w przypadku większości budynków mieszkalnych w Polsce.
![]() |
Przez całą miejscowość ciągnie się droga asfaltowa. Generalnie, w godzinach rannych we wiosce panował już dość spory ruch. Nie powinno to jednak dziwić, gdyż w naszym otoczeniu znajduje się sanktuarium Matki Bożej Słowa, do którego pielgrzymują mieszkańcy tej części kontynentu.
Wróćmy jednak do tematu cukierków. Wiedzieliśmy, że napotkamy po drodze miejscowe dzieci, dlatego zabraliśmy trochę cukierków, aby wręczyć dzieciom drobne upominki. Rozdawaliśmy je zarówno rano oraz na powrocie. Miłym doświadczeniem był widok dzieci cieszących z małych rzeczy. Przez całą drogę pozdrawialiśmy mieszkańców w ich lokalnym języku, co zaowocowało wieloma uśmiechami zarówno z naszej strony jak i miejscowych.
O godz. 9 dotarliśmy do ośrodka dla niewidomych prowadzonym przez siostry Franciszkanki Służebnice Krzyża. Nasze rodaczki - Siostra Pia i Siostra Jadwiga wraz z pozostałymi siostrami powitały nas śpiewem oraz chlebem i solą tzn. świeżymi owocami. Poznaliśmy także jednego z absolwentów szkoły.
Następnie, siostry zaprosiły nas na kawę, podczas której przybliżono nam historię początków ośrodka dla niewidomych, współpracy z polskimi władzami, a także siostry opowiedziały nam jak wygląda przeciętny dzień każdego z podopiecznych ośrodka. W placówce znajduje się szkoła podstawowa, a od niedawna funkcjonuje także liceum. Łącznie uczy się tutaj około 190 dzieci i młodzieży. Oprócz typowo szkolnych przedmiotów, podopieczni śpiewają w chórze, rozwijają się muzycznie oraz uprawiają różne sporty. Siostry dbają o to, aby młodzi ludzie, pomimo niepełnosprawności, mogli się tutaj rozwijać na różnych płaszczyznach.
Po kawie siostra Pia oprowadziła nas po całym ośrodku pokazując budynki szkolne, sale lekcyjne oraz internat.
Potem przyszedł czas na zaplanowanie pracy oraz przygotowanie sprzętu. Jakub wydał kilka poleceń i praca od razu wydała się znacznie bardziej uporządkowana. Nie chcąc tracić czasu, zabraliśmy się energicznie do naszych obowiązków, wpierw przesuwając stoły i szafy, a następnie czyszcząc ściany i zabezpieczając taśmą malarską framugi. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem od jutra zaczniemy malowanie.
Po pracy zjedliśmy obiad i odmówiliśmy koronkę do Bożego miłosierdzia i wyruszyliśmy w drogę powrotną.
Przed naszym ośrodkiem doszło do bardzo ciekawego spotkania z dwoma paniami z USA, a także misjonarzem pochodzącym z Zimbabwe, który na codzień pracuje w Stanach Zjednoczonych. Co ciekawe, te trzy osoby spotkaliśmy wcześniej w samolocie lecącym z Etiopii do Rwandy. Rozmawialiśmy o Polsce, a także o ŚDM 2016 w Krakowie oraz o… Pensylwanii.
Po powrocie do naszego miejsca noclegowego napotkaliśmy uroki Afryki. Pojawiła się przerwa w dostawie wody. Na szczęście usterkę udało się zażegnać i ostatecznie wizja spędzenia reszty popołudnia spoconymi mogła zostać odsunięta.
Na koniec dnia udaliśmy się na adorację, a po wspólnej kolacji odmówiliśmy różaniec, który zakończyliśmy w kaplicy wiecznej adoracji ufundowanej przez Polaków.
Po dniu pełnym wrażeń przyszedł czas na krótką integracją i jak zawsze dawkę śmiechu.
/Jacek
Komentarze
Prześlij komentarz